II Księga Samuela

Uroda Absaloma — jego dzieci

A w całym Izraelu nie było mężczyzny tak osławionego z powodu urody jak Absalom: od stóp jego nóg aż po czubek głowy nie było na nim skazy. A gdy strzygł swoją głowę – a strzygł ją co roku, bo włosy mu ciążyły i dlatego ją strzygł – włosy jego głowy ważyły dwieście syklów według wagi królewskiej. I Absalomowi urodzili się trzej synowie i jedna córka, która miała na imię Tamar. Była to kobieta o pięknym wyglądzie.

Joab doprowadza do pojednania Dawida z Absalomem

I Absalom mieszkał w Jerozolimie dwa lata, a twarzy króla nie zobaczył. Absalom posłał więc po Joaba, aby ten go posłał do króla, lecz on nie chciał przyjść do niego. Potem posłał drugi raz, ale nie chciał przyjść. Wtedy powiedział do swoich sług:
— Patrzcie, pole Joaba jest obok mojego i ma tam jęczmień. Idźcie i podpalcie je.
I słudzy Absaloma podpalili to pole. Potem Joab wstał, przyszedł do Absaloma do jego domu i zapytał go:
— Czemu twoi słudzy podpalili moje pole?
Absalom odpowiedział Joabowi:
— Oto posłałem po ciebie, mówiąc: „Przyjdź tutaj, a wyślę cię do króla, abyś zapytał: „»Po co przybyłem z Geszur? Lepiej mi było tam jeszcze zostać.«” Teraz pozwól mi więc zobaczyć twarz króla. A jeśli jest we mnie jakaś nieprawość, niech mnie zabije.
Wtedy Joab przybył do króla i oznajmił mu to. Gdy wezwał Absaloma, ten przyszedł do króla i pokłonił się twarzą do ziemi przed królem. A król ucałował Absaloma.

Bunt Absaloma

Potem Absalom sprawił sobie rydwany i konie, a także pięćdziesięciu mężczyzn, którzy przed nim biegali. Absalom wstawał wcześnie rano i stawał przy drodze do bramy. A każdego, kto miał sprawę i udawał się do króla na sąd, Absalom przyzywał do siebie i pytał:
— Z jakiego miasta jesteś?
Ten odpowiadał:
— Twój sługa jest z jednego z pokoleń Izraela.
Wtedy Absalom mówił mu:
— Patrz, twoja sprawa jest dobra i sprawiedliwa, ale u króla nie ma nikogo, kto by cię wysłuchał.
Potem Absalom mówił:
— O gdyby mnie ustanowiono sędzią w tej ziemi, aby mógł przychodzić do mnie każdy, kto ma sprawę lub spór, to wymierzałbym mu sprawiedliwość.
A gdy ktoś się zbliżał i pokłonił mu się, wyciągał rękę, obejmował go i całował. Tak Absalom postępował z całym Izraelem, który przychodził do króla na sąd. I Absalom wykradał serca ludu Izraela. Po upływie czterdziestu lat Absalom powiedział do króla:
— Proszę, pozwól mi iść i wypełnić w Hebronie ślub, który złożyłem Panu. Twój sługa bowiem złożył ślub, kiedy przebywał w Geszur w Syrii, mówiąc: „Jeśli Pan naprawdę przywróci mnie do Jerozolimy, wtedy będę służyć Panu.”
I król odpowiedział mu:
— Idź w pokoju.
Wstał więc i udał się do Hebronu. Lecz Absalom rozesłał szpiegów do wszystkich pokoleń Izraela, aby mówili:
— Gdy tylko usłyszycie dźwięk trąby, powiedzcie: „Absalom króluje w Hebronie.”
Z Absalomem wyruszyło dwustu zaproszonych mężczyzn z Jerozolimy, którzy szli w swojej prostocie, nie wiedząc o niczym. Gdy Absalom składał ofiary, wezwał on także Achitofela, Gilonitę, doradcę Dawida, z jego miasta Gilo. I spisek się wzmagał, bo coraz więcej ludzi przystawało do Absaloma.

Dawid wycofuje się z Jeruzalemu

Potem do Dawida przyszedł posłaniec, mówiąc:
— Serca ludzi Izraela zwróciły się do Absaloma.
Wtedy Dawid powiedział do wszystkich swoich sług, którzy byli z nim w Jerozolimie:
— Wstańcie i uciekajmy, bo inaczej nie ujdziemy przed Absalomem. Spieszcie się z wymarszem, żeby czasem nie dopadł nas znienacka, nie sprowadził na nas nieszczęścia i nie wytępił miasta ostrzem miecza.
Słudzy króla powiedzieli do niego:
— Wszystko, co postanowi nasz pan, król, oto twoi słudzy uczynią.
Król wyszedł więc pieszo, a z nim cały jego dom. Król zostawił jednak dziesięć kobiet, nałożnic, aby pilnowały domu. A gdy król wyszedł pieszo wraz z całym ludem, zatrzymali się w pewnym odległym miejscu. Wszyscy jego słudzy szli przy nim, a wszyscy Keretyci, wszyscy Peletyci, wszyscy Gittyci, w liczbie sześciuset mężczyzn, którzy przyszli za nim z Gat, przeszli przed królem. Wtedy król zapytał Ittaja Gittytę:
— Czemu i ty idziesz z nami? Wróć do siebie i pozostań przy królu. Jesteś bowiem cudzoziemcem, a nawet wygnańcem. Dopiero wczoraj przyszedłeś, a dziś miałbym cię zabrać, abyś się tułał z nami? Skoro sam nie wiem, dokąd idę, ty wróć i odprowadź swoich braci. Niech będą z tobą miłosierdzie i prawda.
Ale Ittaj odpowiedział królowi:
— Jak żyje Pan i jak żyje mój pan, król, gdziekolwiek będzie mój pan, król, czy to na śmierć, czy na życie, tam też będzie twój sługa.
I Dawid powiedział do Ittaja:
— Idź więc i przejdź.
Przeszedł więc Ittaj Gittyta i wszyscy jego mężczyźni, i wszystkie dzieci, które z nim były. I cała ziemia głośno płakała, cały lud zaś przeszedł. Potem sam król przeszedł przez potok Cedron i w ten sposób cały lud przeszedł, i skierował się na drogę ku pustyni. A oto był z nim i Sadok, i wszyscy Lewici niosący arkę przymierza Boga. Postawili arkę Boga, a Abiatar wstąpił, aż cały lud wyszedł z miasta. Potem król powiedział do Sadoka:
— Odnieś arkę Boga do miasta. Jeśli znajdę łaskę w oczach Pana, to przywróci mnie i pokaże mi ją oraz jej przybytek. Ale jeśli powie: „Nie mam w tobie upodobania” – oto jestem, niech mi uczyni, co jest dobre w jego oczach.
Król powiedział jeszcze do kapłana Sadoka:
— Czy nie jesteś widzącym? Wróć do miasta w pokoju wraz ze swoimi dwoma synami – Achimaasem, twoim synem, i Jonatanem, synem Abiatara. Oto będę czekał na równinach pustyni, dopóki nie nadejdzie od was słowo dające mi znać.
Sadok i Abiatar odnieśli więc arkę Boga do Jerozolimy i tam pozostali. Dawid zaś wstępował na Górę Oliwną, wstępował i płakał, a głowę miał zakrytą i szedł boso. Cały lud, który był z nim, każdy z nakrytą głową, wstępował i płakał. Wtedy doniesiono Dawidowi:
— Achitofel jest wśród spiskowców z Absalomem.
Dawid powiedział:
— O Panie, proszę, obróć w głupstwo radę Achitofela.