Ewangelia Marka

O uciekającym młodzieńcu

A szedł za nim pewien młody człowiek mający płótno narzucone na gołe ciało. I pochwycili go młodzieńcy. Ale on zostawił płótno i nago uciekł od nich.

Sąd nad Jezusem

Wtedy przyprowadzili Jezusa do najwyższego kapłana, gdzie zeszli się wszyscy naczelni kapłani, starsi i uczeni w Piśmie. Piotr zaś szedł za nim z daleka aż do dziedzińca najwyższego kapłana i siedział ze sługami, grzejąc się przy ogniu. Tymczasem naczelni kapłani i cała Rada szukali świadectwa przeciwko Jezusowi, aby go skazać na śmierć, ale nie znaleźli. Wielu bowiem fałszywie świadczyło przeciwko niemu, lecz ich świadectwa nie były zgodne. Wtedy niektórzy wystąpili i fałszywie świadczyli przeciwko niemu, mówiąc:
— Słyszeliśmy, jak mówił: „Zburzę tę świątynię ręką uczynioną, a w trzy dni zbuduję inną, nie ręką uczynioną”.
Lecz i tak ich świadectwo nie było zgodne. Wtedy najwyższy kapłan, stanąwszy na środku, zapytał Jezusa:
— Nic nie odpowiadasz? Cóż to jest, co oni przeciwko tobie zeznają?
Ale on milczał i nic nie odpowiedział. Znowu zapytał go najwyższy kapłan:
— Czy ty jesteś Chrystusem, Synem Błogosławionego?
A Jezus odpowiedział:
— Ja jestem. I ujrzycie Syna Człowieczego siedzącego po prawicy mocy Boga i przychodzącego z obłokami niebieskimi.
Wtedy najwyższy kapłan rozdarł swoje szaty i powiedział:
— Czyż potrzebujemy jeszcze świadków? Słyszeliście bluźnierstwo. Jak wam się zdaje?
A oni wszyscy wydali wyrok, że zasługuje na śmierć. I niektórzy zaczęli pluć na niego, zakrywali mu twarz, bili go pięściami i mówili:
— Prorokuj!
A słudzy go policzkowali.

Zaparcie się Piotra

Kiedy Piotr był na dole, na dziedzińcu, przyszła jedna ze służących najwyższego kapłana. A gdy zobaczyła, że Piotr grzeje się przy ogniu, popatrzyła na niego i powiedziała:
— I ty byłeś z Jezusem z Nazaretu.
Lecz on się wyparł, mówiąc:
— Nie wiem i nie rozumiem, o czym mówisz.
I wyszedł na zewnątrz do przedsionka, a kogut zapiał. Wtedy służąca zobaczyła go znowu i zaczęła mówić do tych, którzy tam stali:
— To jest jeden z nich.
A on ponownie się wyparł. I znowu, po chwili ci, którzy tam stali, powiedzieli do Piotra:
— Na pewno jesteś jednym z nich, bo jesteś Galilejczykiem i twoja mowa jest podobna.
Lecz on zaczął się zaklinać i przysięgać:
— Nie znam tego człowieka, o którym mówicie.
Wtedy kogut zapiał po raz drugi. I przypomniał sobie Piotr słowa, które powiedział mu Jezus: „Zanim kogut dwa razy zapieje, trzy razy się mnie wyprzesz”. I wyszedłszy, zapłakał.

Jezus przed Piłatem

Wczesnym rankiem naczelni kapłani, naradziwszy się razem ze starszymi, uczonymi w Piśmie i całą Radą, związali Jezusa, odprowadzili go i wydali Piłatowi. A Piłat zapytał go:
— Czy ty jesteś królem Żydów?
On mu odpowiedział:
— Ty sam to mówisz.
I oskarżali go naczelni kapłani o wiele rzeczy, ale on nic nie odpowiedział. Wtedy Piłat znowu go zapytał:
— Nic nie odpowiadasz? Zobacz, jak wiele zeznają przeciwko tobie.
Jezus jednak nic nie odpowiedział, tak że Piłat się dziwił. Na święto miał on zwyczaj wypuszczać im jednego więźnia, o którego prosili. A był jeden, zwany Barabaszem, więziony wraz z buntownikami, którzy podczas rozruchów popełnili zabójstwo. I tłum zaczął wołać i prosić, żeby zrobił to, co zawsze dla nich robił. Lecz Piłat im odpowiedział:
— Chcecie, abym wam wypuścił króla Żydów?
Wiedział bowiem, że naczelni kapłani wydali go z zawiści. Ale naczelni kapłani podburzyli tłum, żeby raczej wypuścił im Barabasza. A Piłat znowu im odpowiedział:
— Cóż więc chcecie, abym uczynił z tym, którego nazywacie królem Żydów?
A oni znowu zawołali:
— Ukrzyżuj go!
Wtedy Piłat zapytał:
— Cóż on złego uczynił?
Lecz oni jeszcze głośniej wołali:
— Ukrzyżuj go!
Piłat więc, chcąc zadowolić tłum, wypuścił im Barabasza, a Jezusa ubiczował i wydał im na ukrzyżowanie.

Wyszydzanie Jezusa przez żołnierzy

Żołnierze wprowadzili go do sali, czyli do ratusza, i zwołali cały oddział. Potem ubrali go w purpurę, a uplótłszy koronę z cierni, włożyli mu na głowę. I zaczęli go pozdrawiać:
— Witaj, królu Żydów!
Bili go trzciną po głowie i pluli na niego, a upadając na kolana, oddawali mu pokłon. A gdy go wyszydzili, zdjęli z niego purpurę, ubrali go w jego własne szaty i wyprowadzili na ukrzyżowanie.

Ukrzyżowanie Jezusa

I przymusili przechodzącego obok niejakiego Szymona z Cyreny, który szedł z pola, ojca Aleksandra i Rufusa, aby niósł jego krzyż. I przyprowadzili go na miejsce zwane Golgota, co się tłumaczy: „Miejsce Czaszki”. Dawali mu do picia wino z mirrą, ale go nie przyjął. A gdy go ukrzyżowali, rozdzielili jego szaty, rzucając o nie losy, by rozstrzygnąć, co kto ma wziąć. A była godzina trzecia, gdy go ukrzyżowali. Był też napis z podaniem jego winy: „Król Żydów”. I ukrzyżowali z nim dwóch bandytów, jednego po prawej, a drugiego po jego lewej stronie. Tak wypełniło się Pismo, które mówi: „Zaliczono go w poczet złoczyńców”. A ci, którzy przechodzili obok, bluźnili mu, kiwając głowami i mówiąc:
— Ej! Ty, który burzysz świątynię i w trzy dni ją odbudowujesz, ratuj samego siebie i zejdź z krzyża!
Podobnie naczelni kapłani wraz z uczonymi w Piśmie, naśmiewając się, mówili między sobą:
— Innych ratował, a samego siebie uratować nie może. Niech Chrystus, król Izraela, zejdzie teraz z krzyża, żebyśmy ujrzeli i uwierzyli.
Urągali mu także ci, którzy byli z nim ukrzyżowani.

Śmierć Jezusa

A gdy była szósta godzina, ciemność ogarnęła całą ziemię aż do godziny dziewiątej. O godzinie dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem:
— Eloi, Eloi, lama sabachthani? – co się tłumaczy: „Boże mój, Boże mój, czemu mnie opuściłeś?”
A niektórzy ze stojących tam ludzi, usłyszawszy to, mówili:
— Woła Eliasza.
Wtedy ktoś podbiegł, napełnił gąbkę octem i włożywszy na trzcinę, dał mu pić, mówiąc:
— Przestańcie, zobaczymy, czy przyjdzie Eliasz, aby go zdjąć.
A Jezus zawołał donośnym głosem i oddał ducha. I rozerwała się na pół zasłona świątyni, od góry aż do dołu. A setnik, który stał naprzeciw, widząc, że tak wołając, oddał ducha, powiedział:
— Ten człowiek prawdziwie był Synem Bożym.
Były tam też kobiety, które przypatrywały się z daleka, a wśród nich Maria Magdalena i Maria, matka Jakuba Mniejszego i Józefa, oraz Salome. One to, gdy jeszcze był w Galilei, chodziły za nim i usługiwały mu. Było też wiele innych, które wraz z nim przyszły do Jerozolimy.

Pogrzeb Jezusa

A ponieważ był dzień przygotowania, który jest przed szabatem, i nastał już wieczór, przyszedł Józef z Arymatei, ważny członek Rady, który sam też oczekiwał królestwa Bożego, śmiało wszedł do Piłata i poprosił o ciało Jezusa. A Piłat zdziwił się, że już nie żyje, i zawoławszy setnika, zapytał go, czy dawno umarł. I upewniony przez setnika, wydał ciało Józefowi. Ten kupił płótno, zdjął go, owinął płótnem i złożył w grobowcu, który był wykuty w skale, a przed wejście do grobowca zatoczył kamień. A Maria Magdalena i Maria, matka Józefa, patrzyły, gdzie go złożono.

Zmartwychwstanie Jezusa

A gdy minął szabat, Maria Magdalena, Maria, matka Jakuba, i Salome nakupiły wonności, aby pójść i namaścić go. Pierwszego dnia po szabacie, wczesnym rankiem, gdy wzeszło słońce, przyszły do grobu. I mówiły do siebie:
— Któż nam odwali kamień od wejścia do grobowca?
(A gdy spojrzały, zobaczyły, że kamień został odwalony). Był bowiem bardzo wielki. Gdy weszły do grobowca, ujrzały młodzieńca siedzącego po prawej stronie, ubranego w białą szatę, i przestraszyły się. Lecz on powiedział do nich:
— Nie bójcie się. Szukacie Jezusa z Nazaretu, który był ukrzyżowany. Powstał, nie ma go tu. Oto miejsce, gdzie go złożono. Ale idźcie i powiedzcie jego uczniom i Piotrowi: „Udaje się przed wami do Galilei”. Tam go ujrzycie, jak wam powiedział.
Wyszły więc szybko i uciekły od grobu, bo ogarnął je lęk i zdumienie. Nikomu też nic nie mówiły, ponieważ się bały.

Jezus ukazuje się Marii Magdalenie i uczniom

A Jezus, gdy zmartwychwstał wczesnym rankiem pierwszego dnia po szabacie, ukazał się najpierw Marii Magdalenie, z której wypędził siedem demonów. Ona zaś poszła i opowiedziała to tym, którzy z nim przebywali, pogrążonym w smutku i płaczącym. A gdy oni usłyszeli, że żyje i że go widziała, nie wierzyli. Potem ukazał się w innej postaci dwom z nich, gdy szli na wieś. Oni poszli i opowiedzieli pozostałym. Lecz i tym nie uwierzyli. Na koniec ukazał się jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im ich niewiarę i zatwardziałość serca, że nie wierzyli tym, którzy go widzieli wskrzeszonego. I powiedział do nich:
— Idźcie na cały świat i głoście ewangelię wszelkiemu stworzeniu. Kto uwierzy i ochrzci się, będzie zbawiony, ale kto nie uwierzy, będzie potępiony. A takie znaki będą towarzyszyć tym, którzy uwierzą: w moim imieniu będą wypędzać demony, będą mówić nowymi językami, będą brać węże, a choćby wypili coś śmiercionośnego, nie zaszkodzi im, na chorych będą kłaść ręce, a ci odzyskają zdrowie.

Wniebowstąpienie Jezusa

A gdy Pan przestał do nich mówić, został wzięty do nieba i zasiadł po prawicy Boga. Oni zaś poszli i głosili wszędzie, a Pan współdziałał z nimi i potwierdzał ich słowa znakami, które im towarzyszyły. Amen.