Ewangelia Mateusza

Zachęta do modlitwy

— Proście, a będzie wam dane, szukajcie, a znajdziecie, pukajcie, a będzie wam otworzone. Każdy bowiem, kto prosi, otrzymuje, kto szuka, znajduje, a temu, kto puka, będzie otworzone. I czy jest wśród was człowiek, który da synowi kamień, gdy ten prosi o chleb? A gdy prosi o rybę, czy da mu węża? Jeśli więc wy, będąc złymi, umiecie dawać dobre dary waszym dzieciom, o ileż bardziej wasz Ojciec, który jest w niebie, da dobre rzeczy tym, którzy go proszą. Wszystko więc, co chcecie, aby wam ludzie czynili, i wy im czyńcie. To bowiem jest Prawo i Prorocy.

Dwie drogi

— Wchodźcie przez ciasną bramę. Szeroka bowiem jest brama i przestronna droga, która prowadzi na zatracenie, a wielu jest takich, którzy przez nią wchodzą. Ciasna bowiem jest brama i wąska droga, która prowadzi do życia, a mało jest takich, którzy ją znajdują.

Drzewo i jego owoc

— Strzeżcie się fałszywych proroków, którzy przychodzą do was w owczej skórze, ale wewnątrz są drapieżnymi wilkami. Po ich owocach poznacie ich. Czy zbierają winogrona z cierni albo z ostu figi? Tak każde dobre drzewo wydaje dobre owoce, ale złe drzewo wydaje złe owoce. Nie może dobre drzewo wydawać złych owoców ani złe drzewo wydawać dobrych owoców. Każde drzewo, które nie wydaje dobrego owocu, zostaje wycięte i wrzucone w ogień. Tak więc po ich owocach poznacie ich.

Słowa a czyny

— Nie każdy, kto mi mówi: „Panie, Panie”, wejdzie do królestwa niebieskiego, lecz ten, kto wypełnia wolę mojego Ojca, który jest w niebie. Wielu powie mi tego dnia: „Panie, Panie, czyż nie prorokowaliśmy w twoim imieniu i w twoim imieniu nie wypędzaliśmy demonów, i w twoim imieniu nie czyniliśmy wielu cudów?” A wtedy im oświadczę: „Nigdy was nie znałem. Odstąpcie ode mnie wy, którzy czynicie nieprawość”.

Dwa fundamenty

— Każdego więc, kto słucha tych moich słów i wypełnia je, przyrównam do człowieka mądrego, który zbudował swój dom na skale. I spadł deszcz, przyszła powódź, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom, ale się nie zawalił, bo był założony na skale. A każdy, kto słucha tych moich słów, a nie wypełnia ich, będzie przyrównany do człowieka głupiego, który zbudował swój dom na piasku. I spadł deszcz, przyszła powódź, zerwały się wichry i uderzyły w ten dom, i zawalił się, a jego upadek był wielki.
A gdy Jezus dokończył tych słów, ludzie zdumiewali się jego nauką. Uczył ich bowiem jak ten, który ma moc, a nie jak uczeni w Piśmie.

Oczyszczenie trędowatego

A gdy zszedł z góry, poszło za nim mnóstwo ludzi. A oto trędowaty podszedł i oddał mu pokłon, mówiąc:
— Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić.
Jezus wyciągnął rękę i dotknął go, mówiąc:
— Chcę, bądź oczyszczony.
I natychmiast został oczyszczony z trądu. Wtedy Jezus powiedział do niego:
— Uważaj, abyś nikomu nie mówił, ale idź, pokaż się kapłanowi i ofiaruj dar, który nakazał Mojżesz, na świadectwo dla nich.

Uzdrowienie sługi setnika

A gdy Jezus wszedł do Kafarnaum, przyszedł do niego setnik i prosił go:
— Panie, mój sługa leży w domu sparaliżowany i bardzo cierpi.
I powiedział mu Jezus:
— Przyjdę i uzdrowię go.
Lecz setnik odpowiedział:
— Panie, nie jestem godny, abyś wszedł pod mój dach, ale powiedz tylko słowo, a mój sługa będzie uzdrowiony. Bo i ja jestem człowiekiem podległym władzy i mam pod sobą żołnierzy. Mówię jednemu: „Idź”, a idzie, a drugiemu: „Chodź tu”, a przychodzi, a memu słudze: „Zrób to”, a robi.
A gdy Jezus to usłyszał, zdziwił się i powiedział do tych, którzy szli za nim:
— Zaprawdę powiadam wam: Nawet w Izraelu nie znalazłem tak wielkiej wiary. A mówię wam: Wielu przyjdzie ze wschodu i z zachodu i zasiądą za stołem z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem w królestwie niebieskim. Lecz synowie królestwa będą wyrzuceni do ciemności zewnętrznych. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
I powiedział Jezus setnikowi:
— Idź, a jak uwierzyłeś, tak niech ci się stanie.
I o tej godzinie jego sługa został uzdrowiony.

Uzdrowienie teściowej Piotra i wielu innych

A gdy Jezus przyszedł do domu Piotra, zobaczył jego teściową, która leżała w gorączce. Dotknął więc jej ręki i opuściła ją gorączka. Ona zaś wstała i usługiwała im. Kiedy nastał wieczór, przyprowadzono do niego wielu opętanych. A on wypędził duchy słowem i uzdrowił wszystkich chorych, aby się wypełniło, co zostało powiedziane przez proroka Izajasza: „On nasze słabości wziął na siebie i nosił nasze choroby”.

Potrzeba wyrzeczeń

A Jezus, widząc wokół siebie mnóstwo ludzi, kazał przeprawić się na drugi brzeg. Wtedy podszedł pewien uczony w Piśmie i powiedział do niego:
— Mistrzu, pójdę za tobą, dokądkolwiek pójdziesz.
I powiedział mu Jezus:
— Lisy mają nory, a ptaki niebieskie – gniazda, ale Syn Człowieczy nie ma gdzie położyć głowy.
A inny spośród jego uczniów powiedział do niego:
— Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mego ojca.
Ale Jezus mu odpowiedział:
— Pójdź za mną, a umarli niech grzebią swoich umarłych.

Uciszenie burzy

Gdy wsiadł do łodzi, weszli za nim i jego uczniowie. A oto zerwała się na morzu wielka burza, tak że fale zalewały łódź. On zaś spał. A jego uczniowie, podszedłszy, obudzili go, mówiąc:
— Panie, ratuj nas! Giniemy!
I powiedział do nich:
— Czemu się boicie, ludzie małej wiary?
Potem wstał, zgromił wichry i morze i nastała wielka cisza. A ludzie dziwili się i mówili:
— Cóż to za człowiek, że nawet wichry i morze są mu posłuszne?

Uzdrowienie dwóch opętanych

Kiedy przeprawił się na drugą stronę do krainy Gerazeńczyków, zabiegli mu drogę dwaj opętani, którzy wyszli z grobowców, tak bardzo groźni, że nikt nie mógł przechodzić tą drogą. I zaczęli krzyczeć:
— Cóż my mamy z tobą, Jezusie, Synu Boży? Przyszedłeś tu przed czasem dręczyć nas?
Z dala od nich pasło się wielkie stado świń. Demony więc prosiły go:
— Jeśli nas wypędzasz, pozwól nam wejść w to stado świń.
I powiedział im:
— Idźcie.
A one, wyszedłszy, weszły w to stado świń. Naraz całe stado ruszyło pędem po urwisku do morza i zginęło w wodach. A pasterze uciekli i poszedłszy do miasta, opowiedzieli wszystko, także to, co się stało z opętanymi. Wówczas całe miasto wyszło Jezusowi na spotkanie, a ujrzawszy go, prosili, aby odszedł z ich granic.

Uzdrowienie sparaliżowanego

Wtedy wsiadł do łodzi, przeprawił się na drugi brzeg i przybył do swego miasta. A oto przynieśli mu sparaliżowanego, leżącego na posłaniu. Jezus, widząc ich wiarę, powiedział do sparaliżowanego:
— Ufaj, synu! Twoje grzechy są ci przebaczone.
A niektórzy z uczonych w Piśmie pomyśleli sobie:
— On bluźni.
Lecz Jezus, znając ich myśli, powiedział:
— Dlaczego myślicie złe rzeczy w swoich sercach? Cóż bowiem jest łatwiej powiedzieć: Przebaczone są twoje grzechy, czy powiedzieć: Wstań i chodź? Ale abyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma na ziemi moc przebaczać grzechy – wtedy powiedział do sparaliżowanego:
— Wstań, weź swoje posłanie i idź do domu.
A on wstał i poszedł do swego domu. Kiedy tłumy to ujrzały, dziwiły się i chwaliły Boga, który dał ludziom taką moc.

Powołanie Mateusza

A odchodząc stamtąd, Jezus zobaczył człowieka zwanego Mateuszem, siedzącego w punkcie celnym. I powiedział do niego:
— Pójdź za mną.
A on wstał i poszedł za nim. Gdy Jezus siedział za stołem w jego domu, przyszło wielu celników i grzeszników i usiedli z Jezusem oraz jego uczniami. Widząc to, faryzeusze zapytali jego uczniów:
— Dlaczego wasz nauczyciel je z celnikami i grzesznikami?
A gdy Jezus to usłyszał, powiedział im:
— Nie zdrowi, lecz chorzy potrzebują lekarza. Idźcie więc i nauczcie się, co to znaczy: „Miłosierdzia chcę, a nie ofiary”. Bo nie przyszedłem wzywać do pokuty sprawiedliwych, ale grzeszników.