Ewangelia Mateusza

Sprawa postu

Wtedy przyszli do niego uczniowie Jana i zapytali:
— Dlaczego my i faryzeusze często pościmy, a twoi uczniowie nie poszczą?
I powiedział im Jezus:
— Czy przyjaciele oblubieńca mogą się smucić, dopóki jest z nimi oblubieniec? Ale przyjdą dni, gdy oblubieniec zostanie od nich zabrany, i wtedy będą pościć. Nikt nie przyszywa łaty z nowego sukna do starej szaty, bo taka łata ściąga nieco szatę i rozdarcie staje się gorsze. Ani nie wlewa się młodego wina do starych bukłaków, bo inaczej bukłaki pękają, a wino wycieka i bukłaki się psują. Ale młode wino wlewa się do nowych bukłaków, a wtedy zachowuje się jedno i drugie.

Wskrzeszenie córki Jaira i uzdrowienie niewiasty

Gdy to do nich mówił, pewien przełożony synagogi przyszedł, oddał mu pokłon i powiedział:
— Moja córka dopiero co umarła, ale przyjdź i połóż na nią rękę, a ożyje.
Wtedy Jezus wstał i wraz ze swoimi uczniami poszedł za nim. I oto kobieta, która od dwunastu lat cierpiała na krwotok, podeszła z tyłu i dotknęła brzegu jego szaty. Mówiła bowiem sobie:
— Jeśli tylko dotknę jego szaty, będę uzdrowiona.
Ale Jezus odwrócił się i ujrzawszy ją, powiedział:
— Ufaj, córko! Twoja wiara cię uzdrowiła.
I od tej chwili kobieta była zdrowa. A gdy Jezus przyszedł do domu przełożonego i zobaczył flecistów i ludzi czyniących zgiełk, powiedział im:
— Odejdźcie, bo dziewczynka nie umarła, tylko śpi.
I naśmiewali się z niego. Ale gdy wygnano tych ludzi, wszedł, ujął ją za rękę i dziewczynka wstała. I wieść o tym rozeszła się po całej tamtejszej ziemi.

Uzdrowienie dwóch ślepych

A gdy Jezus odchodził stamtąd, szli za nim dwaj ślepi i wołali:
— Synu Dawida, zmiłuj się nad nami!
Gdy zaś wszedł do domu, przyszli do niego ślepi. I zapytał ich Jezus:
— Wierzycie, że mogę to uczynić?
Odpowiedzieli mu:
— Tak, Panie.
Wtedy dotknął ich oczu i powiedział:
— Według waszej wiary niech się wam stanie.
I otworzyły się ich oczy, a Jezus przykazał im surowo:
— Uważajcie, aby nikt się o tym nie dowiedział.
Lecz oni, wyszedłszy, rozsławili go po całej tamtejszej ziemi.

Uzdrowienie opętanego niemowy

A gdy wychodzili, przyprowadzono do niego niemowę opętanego przez demona. Kiedy demon został wypędzony, niemy przemówił. A tłumy dziwiły się i mówiły:
— Nigdy czegoś takiego nie widziano w Izraelu.
Lecz faryzeusze mówili:
— Przez władcę demonów wypędza demony.
I obchodził Jezus wszystkie miasta i wioski, nauczając w ich synagogach i głosząc ewangelię królestwa, uzdrawiając wszystkie choroby i wszelkie słabości wśród ludzi.

Jezus lituje się nad ludem

A widząc tłumy ludzi, użalił się nad nimi, bo byli utrudzeni i rozproszeni jak owce niemające pasterza. Wtedy powiedział do swoich uczniów:
— Żniwo wprawdzie wielkie, ale robotników mało. Proście więc Pana żniwa, aby wysłał robotników na swoje żniwo.

Powołanie dwunastu apostołów

A przywoławszy swoich dwunastu uczniów, dał im moc nad duchami nieczystymi, aby je wypędzali i aby uzdrawiali wszystkie choroby i wszelkie słabości. A takie są imiona dwunastu apostołów: pierwszy Szymon, zwany Piotrem, i jego brat Andrzej, Jakub, syn Zebedeusza, i Jan, jego brat, Filip i Bartłomiej, Tomasz i celnik Mateusz, Jakub, syn Alfeusza, i Lebeusz, nazwany Tadeuszem, Szymon Kananejczyk i Judasz Iskariota, ten, który go zdradził.

Misja apostołów

Tych dwunastu posłał Jezus i nakazał im:
— Nie wchodźcie na drogę pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta Samarytan. Idźcie raczej do owiec zaginionych z domu Izraela. A idąc, głoście: „Przybliżyło się królestwo niebieskie”. Uzdrawiajcie chorych, oczyszczajcie trędowatych, wskrzeszajcie umarłych, wypędzajcie demony. Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie. Nie bierzcie ze sobą do trzosa złota ani srebra, ani miedzi, ani torby na drogę, ani dwóch ubrań, ani obuwia, ani laski. Godny jest bowiem pracownik swego wyżywienia. A gdy wejdziecie do jakiegoś miasta albo wioski, dowiedzcie się, kto w nim jest godny i tam mieszkajcie, dopóki nie odejdziecie. A wchodząc do domu, pozdrówcie go. Jeśli ten dom jest tego godny, niech zstąpi na niego wasz pokój, a jeśli nie jest godny, niech wasz pokój powróci do was. A jeśli ktoś was nie przyjmie i nie usłucha waszych słów, wychodząc z tego domu albo miasta, strząśnijcie pył z waszych nóg. Zaprawdę powiadam wam: Lżej będzie ziemi sodomskiej i gomorskiej w dzień sądu niż temu miastu.

Prześladowania

— Oto ja was posyłam jak owce między wilki. Bądźcie więc roztropni jak węże i niewinni jak gołębice. I strzeżcie się ludzi. Będą was bowiem wydawać radom i będą was biczować w swoich synagogach. Także przed namiestników i przed królów będą was prowadzić z mego powodu, na świadectwo przeciwko nim i poganom. Ale gdy was wydadzą, nie martwcie się, jak i co macie mówić. Będzie wam bowiem dane w tej godzinie, co macie mówić. Bo nie wy mówicie, ale Duch waszego Ojca mówi w was. I wyda na śmierć brat brata, a ojciec syna. Dzieci powstaną przeciwko rodzicom i spowodują ich śmierć. I będziecie znienawidzeni przez wszystkich z powodu mego imienia. Lecz kto wytrwa do końca, będzie zbawiony. A gdy będą was prześladować w tym mieście, uciekajcie do innego. Zaprawdę powiadam wam, że nie obejdziecie miast Izraela, aż przyjdzie Syn Człowieczy. Uczeń nie przewyższa mistrza ani sługa swego pana. Wystarczy uczniowi, że będzie jak jego mistrz, a sługa jak jego pan. Jeśli gospodarza nazywali Belzebubem, o ile bardziej będą tak nazywać jego domowników.

Kogo się bać

— Dlatego nie bójcie się ich. Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, o czym by się nie miano dowiedzieć. Co mówię wam w ciemności, opowiadajcie w świetle, a co słyszycie na ucho, rozgłaszajcie na dachach. Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz nie mogą zabić duszy. Bójcie się raczej tego, który może i duszę, i ciało zatracić w piekielnym ogniu. Czy nie sprzedają dwóch wróbli za pieniążek? A jednak żaden z nich nie spadnie na ziemię bez woli waszego Ojca. Nawet wszystkie włosy na waszej głowie są policzone. Nie bójcie się więc, jesteście cenniejsi niż wiele wróbli. Każdego więc, kto mnie wyzna przed ludźmi, i ja wyznam przed moim Ojcem, który jest w niebie. A tego, kto się mnie wyprze przed ludźmi, i ja się wyprę przed moim Ojcem, który jest w niebie.

Nie pokój a miecz

— Nie sądźcie, że przyszedłem przynieść pokój na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem i córkę z jej matką, a synową z teściową. I nieprzyjaciółmi człowieka będą jego domownicy. Kto miłuje ojca albo matkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godny. I kto miłuje syna albo córkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godny. Kto nie bierze swego krzyża i nie idzie za mną, nie jest mnie godny. Kto znajdzie swoje życie, straci je, a kto straci swoje życie z mego powodu, znajdzie je. Kto was przyjmuje, mnie przyjmuje, a kto mnie przyjmuje, przyjmuje tego, który mnie posłał. Kto przyjmuje proroka w imię proroka, otrzyma nagrodę proroka. Kto przyjmuje sprawiedliwego w imię sprawiedliwego, otrzyma nagrodę sprawiedliwego. A kto poda jednemu z tych małych choćby kubek zimnej wody w imię ucznia, zaprawdę powiadam wam, nie straci swojej nagrody.
Kiedy Jezus skończył rozkazywać swoim dwunastu uczniom, odszedł stamtąd, aby nauczać i głosić w ich miastach.

Misja Jana Chrzciciela

A gdy Jan usłyszał w więzieniu o czynach Chrystusa, posłał dwóch ze swoich uczniów z pytaniem:
— Czy ty jesteś tym, który ma przyjść, czy mamy oczekiwać innego?
A Jezus odpowiedział im:
— Idźcie i oznajmijcie Janowi, co słyszycie i widzicie. Ślepi widzą, chromi chodzą, trędowaci zostają oczyszczeni, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają, a ubogim opowiadana jest ewangelia. A błogosławiony jest ten, kto się nie zgorszy z mojego powodu.

Świadectwo Jezusa o Janie Chrzcicielu

A gdy odeszli, Jezus zaczął mówić do tłumów o Janie:
— Co wyszliście oglądać na pustyni? Trzcinę kołyszącą się na wietrze? Ale co wyszliście zobaczyć? Człowieka ubranego w miękkie szaty? Oto ci, którzy noszą miękkie szaty, są w domach królewskich. Ale co wyszliście zobaczyć? Proroka? Owszem, mówię wam, nawet więcej niż proroka. Bo on jest tym, o którym jest napisane: „Oto ja posyłam mego posłańca przed twoim obliczem, który przygotuje twoją drogę przed tobą”. Zaprawdę powiadam wam: Nie powstał z tych, którzy rodzą się z kobiet, większy od Jana Chrzciciela. Ale ten, kto jest najmniejszy w królestwie niebieskim, jest większy niż on. A od dni Jana Chrzciciela aż dotąd królestwo niebieskie doznaje gwałtu i gwałtownicy je zdobywają. Bo wszyscy Prorocy i Prawo prorokowali aż do Jana. A jeśli chcecie to przyjąć, on jest Eliaszem, który miał przyjść. Kto ma uszy do słuchania, niech słucha. Ale do kogo przyrównam to pokolenie? Podobne jest do dzieci, które siedzą na rynku i wołają na swoich towarzyszy: „Graliśmy wam na flecie, a nie tańczyliście, śpiewaliśmy pieśni żałobne, a nie płakaliście”. Przyszedł bowiem Jan, nie jadł i nie pił, a mówią: „Ma demona”. Przyszedł Syn Człowieczy, jedząc i pijąc, a mówią: „Oto żarłok i pijak, przyjaciel celników i grzeszników”. Lecz usprawiedliwiona jest mądrość przez swoje dzieci.