Ewangelia Łukasza

Uzdrowienie teściowej Szymona i wielu innych

Po wyjściu z synagogi Jezus przyszedł do domu Szymona. A teściowa Szymona miała wysoką gorączkę, więc prosili go za nią. Wtedy on, stanąwszy nad nią, zgromił gorączkę, a ta ją opuściła. Zaraz też wstała i usługiwała im. A gdy słońce zachodziło, wszyscy, którzy mieli cierpiących na rozmaite choroby, przyprowadzali ich do niego, a on na każdego z nich kładł ręce i uzdrawiał ich. Z wielu też wychodziły demony, wołając:
— Ty jesteś Chrystusem, Synem Bożym.
Ale on gromił je i nie pozwalał im mówić. Wiedziały bowiem, że on jest Chrystusem. Kiedy nastał dzień, wyszedł i udał się na odludne miejsce. A ludzie go szukali i przyszli aż do niego, i zatrzymywali go, aby od nich nie odchodził. Lecz on powiedział do nich:
— Także innym miastom muszę głosić królestwo Boże, bo po to zostałem posłany.
I głosił w synagogach w Galilei.

Powołanie pierwszych uczniów

Pewnego razu, gdy ludzie cisnęli się do niego, aby słuchać słowa Bożego, on stał nad jeziorem Genezaret. I zobaczył dwie łodzie stojące przy brzegu jeziora, a rybacy, wyszedłszy z nich, płukali sieci. Wsiadł do jednej z tych łodzi, która należała do Szymona, i poprosił go, aby trochę odpłynął od brzegu. A usiadłszy, nauczał ludzi z łodzi. Kiedy przestał mówić, zwrócił się do Szymona:
— Wypłyń na głębię i zarzućcie wasze sieci na połów.
A Szymon mu odpowiedział:
— Mistrzu, przez całą noc pracowaliśmy i nic nie złowiliśmy, ale na twoje słowo zarzucę sieć.
A gdy to zrobili, zagarnęli wielkie mnóstwo ryb, tak że sieć im się rwała. Skinęli więc na towarzyszy, którzy byli w drugiej łodzi, aby przybyli i pomogli im. A oni przypłynęli i napełnili obie łodzie, tak że się zanurzały. Widząc to, Szymon Piotr przypadł do kolan Jezusa i powiedział:
— Odejdź ode mnie, Panie, bo jestem grzesznym człowiekiem.
I jego bowiem, i wszystkich, którzy z nim byli, ogarnęło zdumienie z powodu połowu ryb, jakiego dokonali. Podobnie też Jakuba i Jana, synów Zebedeusza, którzy byli towarzyszami Szymona. I powiedział Jezus do Szymona:
— Nie bój się, odtąd będziesz łowił ludzi.
A oni, wyciągnąwszy łódź na brzeg, zostawili wszystko i poszli za nim.

Uzdrowienie trędowatego

A gdy przebywał w pewnym mieście, był tam człowiek cały pokryty trądem. Kiedy zobaczył Jezusa, upadł na twarz i prosił go:
— Panie, jeśli chcesz, możesz mnie oczyścić.
Wtedy Jezus wyciągnął rękę, dotknął go i powiedział:
— Chcę, bądź oczyszczony.
I natychmiast trąd go opuścił. Potem przykazał mu, aby nikomu o tym nie mówił. I dodał:
— Ale idź, pokaż się kapłanowi i ofiaruj za swoje oczyszczenie, jak nakazał Mojżesz, na świadectwo dla nich.
Lecz wieść o nim jeszcze bardziej się rozchodziła. I schodziły się wielkie tłumy, aby go słuchać i aby ich uzdrowił z chorób. A on odchodził na pustynię i modlił się.

Uzdrowienie sparaliżowanego

Pewnego dnia, gdy nauczał, siedzieli tam też faryzeusze i nauczyciele prawa, którzy się zeszli ze wszystkich miasteczek Galilei, Judei i Jerozolimy. A moc Pana była obecna, aby ich uzdrawiać. A oto jacyś mężczyźni nieśli na posłaniu sparaliżowanego. Szukali sposobu, jak go wnieść i położyć przed nim. Gdy jednak z powodu tłumu nie znaleźli drogi, którą by go mogli wnieść, weszli na dach i przez dachówkę spuścili go z posłaniem w sam środek, przed Jezusa. On, widząc ich wiarę, powiedział mu:
— Człowieku, przebaczone ci są twoje grzechy.
Wtedy uczeni w Piśmie i faryzeusze zaczęli się zastanawiać i mówić:
— Kim jest ten, który mówi bluźnierstwa? Któż może przebaczać grzechy oprócz samego Boga?
Ale Jezus, poznawszy ich myśli, odpowiedział im:
— Co myślicie w waszych sercach? Cóż jest łatwiej powiedzieć: „Przebaczone ci są twoje grzechy”, czy powiedzieć: „Wstań i chodź”? Lecz abyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma na ziemi moc przebaczać grzechy – powiedział do sparaliżowanego:
— Mówię ci: Wstań, weź swoje posłanie i idź do domu.
A on natychmiast wstał na ich oczach, wziął to, na czym leżał, i poszedł do domu, wielbiąc Boga. Wtedy wszyscy się zdumieli, chwalili Boga i pełni lęku mówili:
— Widzieliśmy dziś dziwne rzeczy.

Powołanie Lewiego

Potem wyszedł i zobaczył celnika, imieniem Lewi, siedzącego w punkcie celnym, i powiedział do niego:
— Pójdź za mną.
A on zostawił wszystko, wstał i poszedł za nim. I przygotował mu Lewi wielką ucztę w swoim domu. A była tam wielka grupa celników i innych, którzy zasiedli z nimi za stołem. A uczeni w Piśmie i faryzeusze szemrali, mówiąc do jego uczniów:
— Dlaczego jecie i pijecie z celnikami i grzesznikami?
Jezus zaś im odpowiedział:
— Nie zdrowi, lecz chorzy potrzebują lekarza. Nie przyszedłem wzywać do pokuty sprawiedliwych, ale grzeszników.

O poście

I zapytali go:
— Dlaczego uczniowie Jana często poszczą i modlą się, podobnie uczniowie faryzeuszy, a twoi jedzą i piją?
A on im odpowiedział:
— Czy możecie sprawić, żeby przyjaciele oblubieńca pościli, dopóki jest z nimi oblubieniec? Lecz przyjdą dni, gdy oblubieniec zostanie od nich zabrany, wtedy, w te dni, będą pościć.
Opowiedział im też przypowieść:
— Nikt nie przyszywa łaty z nowej szaty do starej, bo inaczej to, co jest nowe, drze stare, a do starego nie nadaje się łata z nowego. I nikt nie wlewa młodego wina do starych bukłaków, bo inaczej młode wino rozsadzi bukłaki i samo wycieknie, a bukłaki się popsują. Ale młode wino należy wlewać do nowych bukłaków i tak zachowuje się jedno i drugie. Nikt też, kto napił się starego, nie chce od razu młodego. Mówi bowiem: „Stare jest lepsze”.

O przestrzeganiu sabatu

W drugi szabat Jezus szedł przez zboża, a jego uczniowie zrywali kłosy i jedli, wykruszając je rękami. Wtedy niektórzy z faryzeuszy mówili do nich:
— Dlaczego robicie to, czego nie wolno robić w szabat?
A Jezus im odpowiedział:
— Czy nie czytaliście o tym, co zrobił Dawid, gdy był głodny, on i ci, którzy z nim byli? Jak wszedł do domu Bożego, wziął chleby pokładne, których nie wolno było jeść nikomu oprócz kapłanów, i jadł, i dał również tym, którzy z nim byli? I powiedział im: „Syn Człowieczy jest też Panem szabatu”.
W inny szabat Jezus wszedł do synagogi i nauczał. A był tam człowiek, który miał uschłą prawą rękę. I obserwowali go uczeni w Piśmie i faryzeusze, czy uzdrowi w szabat, aby znaleźć powód do oskarżenia go. Ale on znał ich myśli i powiedział do człowieka, który miał uschłą rękę:
— Podnieś się i stań na środku.
A on podniósł się i stanął. Wtedy Jezus powiedział do nich:
— Spytam was o pewną rzecz: Czy wolno w szabaty czynić dobrze, czy źle? Ocalić życie czy zniszczyć?
A spojrzawszy wokoło po wszystkich, powiedział do tego człowieka:
— Wyciągnij rękę.
A on to zrobił i jego ręka znowu stała się zdrowa tak jak druga. Ale oni wpadli we wściekłość i rozmawiali między sobą, co by zrobić Jezusowi.

Powołanie dwunastu apostołów

W tych dniach odszedł na górę, aby się modlić, i spędził całą noc na modlitwie do Boga. A gdy nastał dzień, przywołał swych uczniów i wybrał z nich dwunastu, których też nazwał apostołami: Szymona, którego nazwał Piotrem, i jego brata Andrzeja, Jakuba i Jana, Filipa i Bartłomieja, Mateusza i Tomasza, Jakuba, syna Alfeusza, i Szymona, zwanego Zelotą, Judasza, brata Jakuba, i Judasza Iskariotę, który stał się zdrajcą. Potem zszedł z nimi i stanął na równinie. Była z nim też gromada jego uczniów i wielkie mnóstwo ludzi z całej Judei i Jerozolimy oraz z okolic nadmorskich, z Tyru i Sydonu, którzy przyszli, aby go słuchać i aby ich uzdrowił z chorób. Także ci, którzy byli dręczeni przez duchy nieczyste, zostali uzdrowieni. A wszyscy ludzie starali się go dotknąć, ponieważ moc wychodziła z niego i uzdrawiała wszystkich.

Błogosławieństwa i groźby

A on podniósł oczy na uczniów i mówił:
— Błogosławieni jesteście wy, ubodzy, bo wasze jest królestwo Boże. Błogosławieni jesteście wy, którzy teraz cierpicie głód, bo będziecie nasyceni. Błogosławieni jesteście wy, którzy teraz płaczecie, bo śmiać się będziecie. Błogosławieni będziecie, gdy ludzie będą was nienawidzić i gdy was wyłączą spośród siebie, będą was znieważać i odrzucą wasze imię jako niecne z powodu Syna Człowieczego. Radujcie się w tym dniu i weselcie, bo obfita jest wasza nagroda w niebie. Tak samo bowiem ich ojcowie postępowali wobec proroków. Lecz biada wam, bogaczom, bo już otrzymaliście waszą pociechę. Biada wam, którzy jesteście nasyceni, bo będziecie cierpieć głód. Biada wam, którzy się teraz śmiejecie, bo będziecie się smucić i płakać. Biada wam, gdy wszyscy ludzie będą dobrze o was mówić, bo tak ich ojcowie postępowali wobec fałszywych proroków.