Ewangelia Marka

Uzdrowienie ślepego w Betsaidzie

Potem przyszedł do Betsaidy. I przyprowadzili do niego ślepego, prosząc go, aby go dotknął. A ująwszy ślepego za rękę, wyprowadził go poza miasteczko i plunąwszy na jego oczy, położył na niego ręce i zapytał, czy coś widzi. A on spojrzał w górę i powiedział:
— Widzę chodzących ludzi, jakby drzewa.
Potem znowu położył ręce na jego oczy i kazał mu spojrzeć w górę. I został uzdrowiony, tak że nawet z daleka widział wszystkich wyraźnie. I odesłał go do domu, mówiąc:
— Nie wchodź do tego miasteczka i nikomu z miasteczka o tym nie mów.

Wyznanie Piotra o Jezusie

Wtedy Jezus poszedł ze swymi uczniami do wiosek należących do Cezarei Filipowej, a w drodze pytał swoich uczniów:
— Za kogo mnie ludzie uważają?
A oni mu odpowiedzieli:
— Jedni za Jana Chrzciciela, inni za Eliasza, a jeszcze inni za jednego z proroków.
Wtedy zapytał ich:
— A wy za kogo mnie uważacie?
A Piotr mu odpowiedział:
— Ty jesteś Chrystusem.
I przykazał im, aby nikomu o nim nie mówili.

Jezus zapowiada swoją śmierć i zmartwychwstanie

I zaczął ich nauczać, że Syn Człowieczy musi wiele cierpieć i zostać odrzucony przez starszych, naczelnych kapłanów i uczonych w Piśmie, i być zabity, a po trzech dniach zmartwychwstać. A mówił to otwarcie. Wtedy Piotr, wziąwszy go na bok, zaczął go strofować. Lecz on odwrócił się, spojrzał na swoich uczniów i zgromił Piotra, mówiąc:
— Odejdź ode mnie, szatanie, bo nie pojmujesz tego, co Boże, ale to, co ludzkie.

Jezus wzywa do naśladowania

Potem przywołał do siebie lud wraz ze swoimi uczniami i powiedział do nich:
— Ktokolwiek chce pójść za mną, niech się zaprze samego siebie, weźmie swój krzyż i idzie za mną. Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swoje życie z mojego powodu i dla ewangelii, ten je zachowa. Cóż pomoże człowiekowi, choćby cały świat pozyskał, a na swojej duszy poniósł szkodę? Albo co da człowiek w zamian za swoją duszę? Kto się bowiem wstydzi mnie i moich słów wobec tego pokolenia cudzołożnego i grzesznego, tego i Syn Człowieczy będzie się wstydził, gdy przyjdzie w chwale swego Ojca ze świętymi aniołami.
I mówił im:
— Zaprawdę powiadam wam, że niektórzy z tych, co tu stoją, nie zakosztują śmierci, aż ujrzą królestwo Boże przychodzące w mocy.

Przemienienie Jezusa

A po sześciu dniach Jezus wziął ze sobą Piotra, Jakuba i Jana i wprowadził ich samych na wysoką górę, żeby byli na osobności. I przemienił się przed nimi. A jego szaty stały się lśniące i bardzo białe, jak śnieg, jak żaden folusznik na ziemi nie potrafi wybielić. I ukazał się im Eliasz z Mojżeszem, którzy rozmawiali z Jezusem. Wtedy Piotr powiedział do Jezusa:
— Mistrzu, dobrze nam tu być. Postawmy więc trzy namioty: jeden dla ciebie, jeden dla Mojżesza i jeden dla Eliasza.
Nie wiedział bowiem, co ma powiedzieć, gdyż byli przestraszeni. I pojawił się obłok, który ich zacienił, a z obłoku rozległ się głos:
— To jest mój umiłowany Syn, jego słuchajcie.
A nagle, gdy się rozejrzeli, nikogo już nie widzieli obok siebie, tylko samego Jezusa. A gdy schodzili z góry, przykazał im, aby nikomu nie mówili o tym, co widzieli, aż Syn Człowieczy powstanie z martwych. I zachowali te słowa dla siebie, rozprawiając między sobą, co znaczy powstać z martwych. I pytali go:
— Dlaczego uczeni w Piśmie mówią, że najpierw ma przyjść Eliasz?
A on im odpowiedział:
— Istotnie, najpierw przyjdzie Eliasz i wszystko odnowi, a jak jest napisane o Synu Człowieczym, że musi wiele cierpieć i za nic być poczytany. Ale mówię wam, że Eliasz już przyszedł i zrobili z nim, co chcieli, jak jest o nim napisane.

Uzdrowienie epileptyka

A przyszedłszy do uczniów, zobaczył wielki tłum wokół nich oraz uczonych w Piśmie, którzy rozprawiali z nimi. Wszyscy ludzie, gdy tylko go zobaczyli, zdumieli się i przybiegłszy, witali go. I zapytał uczonych w Piśmie:
— O czym rozprawiacie z nimi?
A jeden z tłumu odpowiedział:
— Nauczycielu, przyprowadziłem do ciebie mego syna, który ma ducha niemego. Ten, gdziekolwiek go chwyci, szarpie nim, a on się pieni, zgrzyta zębami i schnie. I mówiłem twoim uczniom, aby go wypędzili, ale nie mogli.
A on mu odpowiedział:
— O pokolenie bez wiary! Jak długo będę z wami? Jak długo mam was znosić? Przyprowadźcie go do mnie.
I przyprowadzili go do niego. A gdy tylko go zobaczył, zaraz duch nim szarpnął, a on upadł na ziemię i tarzał się z pianą na ustach. Jezus zapytał jego ojca:
— Od jak dawna mu się to zdarza?
A on odpowiedział:
— Od dzieciństwa. I często wrzucał go w ogień i w wodę, żeby go zgubić. Ale jeśli możesz coś zrobić, zlituj się nad nami i pomóż nam.
Jezus mu powiedział:
— Jeśli możesz wierzyć. Wszystko jest możliwe dla tego, kto wierzy.
I natychmiast ojciec tego chłopca zawołał ze łzami:
— Wierzę, Panie! Pomóż mojej niewierze!
A Jezus, widząc, że ludzie się zbiegają, zgromił ducha nieczystego, mówiąc:
— Duchu niemy i głuchy! Rozkazuję ci, wyjdź z niego i więcej w niego nie wchodź.
Wtedy duch krzyknął i szarpiąc nim gwałtownie, wyszedł. A chłopiec wyglądał jak martwy, tak że wielu mówiło, iż umarł. Lecz Jezus ujął go za rękę i podniósł, a on wstał. A gdy wszedł do domu, jego uczniowie pytali go na osobności:
— Czemu my nie mogliśmy go wypędzić?
I odpowiedział im:
— Ten rodzaj demonów nie wychodzi inaczej, jak tylko przez modlitwę i post.

Jezus po raz wtóry zapowiada swoją śmierć

A wyszedłszy stamtąd, przechodzili przez Galileę. On jednak nie chciał, aby ktoś o tym wiedział. Nauczał bowiem swoich uczniów i mówił im:
— Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi i zabiją go, ale zabity trzeciego dnia zmartwychwstanie.
Oni jednak nie rozumieli tych słów, a bali się go zapytać.

O prawdziwej wielkości

I przyszedł do Kafarnaum. A gdy był w domu, zapytał ich:
— O czym rozmawialiście między sobą w drodze?
Lecz oni milczeli. W drodze bowiem rozmawiali między sobą o tym, kto z nich jest największy. A usiadłszy, zawołał dwunastu i powiedział im:
— Jeśli ktoś chce być pierwszy, niech będzie ostatnim ze wszystkich i sługą wszystkich.

Nauka o tolerancji

I wziął dziecko, postawił je pośrodku nich, a wziąwszy je na ręce, powiedział do nich:
— Kto przyjmie jedno z takich dzieci w moje imię, mnie przyjmuje, a kto mnie przyjmie, nie mnie przyjmuje, ale tego, który mnie posłał.
Wtedy Jan powiedział do niego:
— Nauczycielu, widzieliśmy kogoś, kto w twoim imieniu wypędzał demony, a nie chodzi z nami. Zabranialiśmy mu więc, bo nie chodzi z nami.
Ale Jezus powiedział:
— Nie zabraniajcie mu. Nie ma bowiem nikogo, kto czyniłby cuda w moim imieniu i mógł tak łatwo źle o mnie mówić. Bo kto nie jest przeciwko nam, ten jest z nami. Kto bowiem poda wam kubek wody w moje imię, dlatego że należycie do Chrystusa, zaprawdę powiadam wam, nie straci swojej nagrody.

Ostrzeżenie przed gorszeniem bliźnich

— A kto zgorszy jednego z tych małych, którzy we mnie wierzą, o wiele lepiej byłoby dla niego, gdyby zawieszono mu u szyi kamień młyński i wrzucono go do morza. Jeśli twoja ręka jest ci powodem upadku, odetnij ją. Lepiej bowiem jest dla ciebie ułomnym wejść do życia, niż mając dwie ręce, pójść do piekła, w ogień nieugaszony, gdzie robak ich nie umiera, a ogień nie gaśnie. A jeśli twoja noga jest ci powodem upadku, odetnij ją. Lepiej bowiem jest dla ciebie chromym wejść do życia, niż mając dwie nogi, zostać wrzuconym do piekła, w ogień nieugaszony, gdzie robak ich nie umiera, a ogień nie gaśnie. Jeśli zaś twoje oko jest ci powodem upadku, wyłup je. Lepiej bowiem jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż mając dwoje oczu, zostać wrzuconym do ognia piekielnego, gdzie robak ich nie umiera, a ogień nie gaśnie.