Księga Hioba

Sofar opisuje nieuchronną zagładę grzesznika

Wtedy Sofar z Naama odpowiedział:
— Dlatego moje myśli skłaniają mnie do odpowiedzi i z tego powodu mówię pośpiesznie. Słuchałem obraźliwego upomnienia i duch mojego zrozumienia podsuwa mi odpowiedź: Czy nie wiesz, że od wieków, odkąd człowieka postawiono na ziemi, radość niegodziwych jest krótka, a wesołość obłudnika trwa okamgnienie? Choćby jego wyniosłość sięgała aż do niebios, a jego głowa – do obłoków, to jednak zginie on na wieki jak jego własny gnój, a ci, którzy go widzieli, powiedzą: „Gdzie on się podział?” Uleci jak sen i nie znajdą go, ucieknie jak nocne widzenie. Oko, które go widziało, nie zobaczy go więcej, i już nie ujrzy go jego miejsce. Jego synowie będą się korzyć przed ubogim, jego ręce zwrócą swe bogactwo. Jego kości są pełne grzechów jego młodości, razem z nim spoczną w prochu.
— A choć zło jest słodkie w jego ustach i zataja je pod swoim językiem. Chociaż rozkoszuje się nim i nie opuszcza go, zatrzymując je na swoim podniebieniu. To jednak jego pokarm we wnętrznościach przemienia się, staje się żółcią żmii w jego wnętrzu. Połknął bogactwa i zwróci je. Bóg je wyrzuci z jego brzucha. Będzie ssał jad żmii, zabije go język węża. Nie zobaczy rzek, potoków, strumieni miodu ani masła. Zwróci swój zysk i nie połknie go, i choć znowu zdobędzie wielki majątek, nie ucieszy się z niego. Bo uciskał i opuszczał ubogich, przemocą zabrał dom, którego nie zbudował. Dlatego nie zazna pokoju w swoim wnętrzu, nie zatrzyma tego, czego pragnął. Z jego pokarmów nic nie zostanie, nie rozmnożą się jego dobra.
— Mimo obfitości jego dostatku dosięgnie go bieda. Wszelka ręka nikczemnych uderzy na niego. Gdy będzie miał czym napełnić swój brzuch, Bóg ześle na niego zapalczywość swego gniewu, wyleje na niego i na jego pokarmy. Gdy będzie uciekał przed żelazną bronią, przebije go łuk spiżowy. Wyjęta będzie strzała z grzbietu, a grot przeszyje jego wątrobę, ogarnie go strach. Wszelka ciemność zaczai się w jego kryjówkach. Pożre go ogień niewzniecony, a ten, kto pozostał w jego przybytku, będzie udręczony. Niebo odkryje jego nieprawość, a ziemia powstanie przeciwko niemu. Dobytek jego domu przepadnie, jego dobra rozpłyną się w dniu Bożego gniewu. Taki jest dział Boga dla niegodziwego i dziedzictwo przeznaczone mu przez Boga.

Hiob z lękiem stwierdza: grzesznikom często sprzyja szczęście

Wtedy Hiob odpowiedział:
— Słuchajcie uważnie moich słów, a to będzie dla mnie wasza pociecha. Pozwólcie mi mówić, a potem, gdy powiem, naśmiewajcie się ze mnie.
— Czy swoją skargę kieruję do człowieka? A jeśli tak, to dlaczego mój duch nie miałby być wzburzony? Spójrzcie na mnie, zdumiewajcie się i połóżcie rękę na swoje usta. Gdy tylko sobie przypomnę, jestem przerażony i strach ogarnia moje ciało.
— Czemu niegodziwi żyją, starzeją się, a nawet wzrastają w bogactwie? Ich potomstwo utrwala się przed nimi, a ich rodzina wzrasta na ich oczach. Ich domy są bezpieczne, bez strachu i nie dotyka ich rózga Boga. Ich byk zapładnia i nie zawodzi, ich krowa cieli się i nie roni. Wypuszczają swe malutkie dzieci jak trzodę, a ich synowie podskakują. Chwytają za bęben i harfę i weselą się przy dźwięku fletu. Spędzają swoje dni w dobrobycie, a w mgnieniu oka zstępują do grobu. Dlatego mówią do Boga: „Odejdź od nas, bo nie chcemy poznać twoich dróg. Kim jest Wszechmocny, abyśmy mieli mu służyć? Cóż nam pomoże to, że będziemy się modlić do niego?” Oto ich dobra nie są w ich rękach. Rada niegodziwych daleka jest ode mnie.
— Jak często gaśnie pochodnia niegodziwych? Jak często przychodzi na nich zguba? Bóg im wydziela cierpienie w swoim gniewie. Są jak słoma na wietrze i jak plewa, którą wicher porywa.
— Bóg zachowuje jego nieprawość dla jego synów, odpłaca mu, aby to poczuł. Jego oczy ujrzą jego nieszczęście i będzie pił z gniewu Wszechmocnego. Jaką bowiem ma on rozkosz w swoim domu, po swojej śmierci, gdy liczba jego miesięcy zostanie skrócona?
— Czy ktoś może uczyć Boga wiedzy, wiedząc, że on sam sądzi najwyższych? Jeden umiera w pełni swoich sił, bezpieczny ze wszystkich stron i spokojny. Jego piersi są pełne mleka, a jego kości zwilża szpik. Drugi zaś umiera w goryczy ducha i nigdy nie jadał z uciechą. Razem będą leżeć w prochu i okryją ich robaki.

Zastosowanie nauki o Bożej odpłacie do losu Hioba

— Oto znam wasze myśli i zamiary, jakie przeciwko mnie złośliwie obmyślacie. Mówicie bowiem: „Gdzie jest dom księcia? A gdzie mieszkanie niegodziwych?” Czy nie pytaliście podróżnych? Czy nie chcecie poznać ich znaków, że niegodziwy jest zachowany na dzień zatracenia? Zostanie przyprowadzony na dzień gniewu. Któż mu wypomni w oczy jego drogę? A kto mu odpłaci za to, co uczynił? Zaprowadzą go do grobu i zostanie w grobowcu. Słodkie mu będą bryły ziemi z doliny i pociągnie za sobą wszystkich ludzi, a ci, którzy szli przed nim, są niezliczeni. Czemu więc daremnie mnie pocieszacie, skoro w waszych odpowiedziach pozostaje fałsz?

Elifaz określa Hioba jako grzesznika zasługującego na karę

Wtedy Elifaz z Temanu odpowiedział:
— Czy człowiek może być użyteczny dla Boga? Mądry jest raczej użyteczny dla samego siebie. Czy Wszechmocny ma upodobanie w tym, że jesteś sprawiedliwy? Czy ma zysk z tego, że doskonalisz swoje drogi? Czy będzie cię karać z powodu strachu przed tobą? Czy stawia cię przed sądem? Czy twoja niegodziwość nie jest wielka i twoje nieprawości nie mają końca?
— Brałeś bowiem zastaw od swoich braci bez powodu i nagich z szat obdzierałeś. Nie podałeś wody zmęczonemu, a głodnemu odmówiłeś chleba. Ale możnemu dałeś ziemię, a poważany mieszkał w niej. Wdowy odprawiłeś z niczym, a sierotom połamałeś ramiona. Dlatego ogarnęły cię sidła, a trwoży cię nagły strach, lub ogarnęła cię ciemność, bo nie widzisz, a wezbrane wody okryły cię.
— Czy Bóg nie jest na wysokości niebios? Spójrz na najwyższe gwiazdy, jakże są wysoko! A ty mówisz: „Cóż Bóg wie? Czy przez chmury będzie sądził? Obłoki są jego zasłoną, więc nie widzi, po okręgu niebios się przechadza.”
— Czy zwróciłeś uwagę na stare ścieżki, którymi kroczyli niegodziwcy? Oni zostali wykorzenieni przed czasem, powódź zalała ich fundamenty. Mówili Bogu: „Odejdź od nas.” Cóż może im uczynić Wszechmogący? Przecież napełnił ich domy dobrem. Ale rada niegodziwych jest daleka ode mnie. Widzą to sprawiedliwi i cieszą się, a niewinny naśmiewa się z nich. Nasz dobytek bowiem nie zostaje zniszczony, lecz ich resztkę pochłonął ogień.
— Zapoznaj się z nim i zawrzyj z nim pokój, bo będzie ci się szczęściło. Przyjmij, proszę, prawo z jego ust i złóż jego słowa w swoim sercu. Jeśli się nawrócisz do Wszechmocnego, zostaniesz odbudowany i oddalisz nieprawość od swego namiotu. Wtedy zgromadzisz złota jak prochu, a złota z Ofiru jak kamienia z potoku. Wszechmocny będzie twoim złotem, srebrem i twoją siłą.
— Wtedy będziesz się rozkoszować we Wszechmocnym i podniesiesz do Boga swoje oblicze. Będziesz się modlił do niego, a on cię wysłucha, a ty wypełnisz swoje śluby. Cokolwiek postanowisz, to ci się spełni, a na twoich drogach rozbłyśnie światłość. Gdy inni będą upokorzeni, ty powiesz: „Będzie wywyższenie,” bo Bóg zbawia pokornego. Wybawi także tego, który nie jest bez winy, a zostanie wybawiony dzięki czystości twoich rąk.