Księga Psalmów

Psalm 54 – Prośba o wybawienie od wrogów

Przewodnikowi chóru, na Neginot. Psalm pouczający Dawida, gdy przyszli mieszkańcy Zif i powiedzieli do Saula: „Dawid się u nas ukrywa.”
Boże, wybaw mnie twoim imieniem i twoją mocą broń mojej sprawy. Boże, wysłuchaj mojej modlitwy, nakłoń ucha ku słowom moich ust. Gdyż obcy powstali przeciwko mnie, a okrutnicy czyhają na moją duszę, nie mają Boga przed oczami.
Sela.
Oto Bóg jest moim pomocnikiem. Pan jest z tymi, którzy podtrzymują moje życie. Odpłaci złem moim wrogom. W twojej prawdzie wytrać ich.
Będę ci dobrowolnie składał ofiary, będę wysławiał twoje imię, Panie, bo jest dobre. Uwolniłeś mnie bowiem z każdego utrapienia, a moje oko widziało zemstę nad moimi wrogami.

Psalm 55 – Skarga na wrogów i na nieszczerego przyjaciela

Przewodnikowi chóru, na Neginot. Pieśń pouczająca Dawida.
Boże, nakłoń ucha ku mojej modlitwie i nie ukrywaj się przed moją prośbą. Posłuchaj uważnie i wysłuchaj mnie. Uskarżam się w swej modlitwie i jęczę, z powodu głosu wroga, z powodu ucisku niegodziwego. Zwalają na mnie nieprawość i w gniewie sprzeciwiają mi się. Moje serce boleje we mnie i dopadł mnie strach przed śmiercią. Przyszły na mnie bojaźń i drżenie i przejęła mnie trwoga. I powiedziałem:
— O, gdybym miał skrzydła jak gołębica, uleciałbym i odpoczął. Oto bym uleciał daleko i zamieszkał na pustyni.
Sela.
Pospieszyłbym, aby ujść przed wichrem i nawałnicą.
Zniszcz, Panie, rozdziel ich język, bo widzę przemoc i niezgodę w mieście. Dniem i nocą krążą wokoło po jego murach, a wewnątrz niego zło i ucisk. Wewnątrz niego jest niegodziwość, a z jego ulic nie znika oszustwo i podstęp.
Bo to nie wróg mnie lżył, co mógłbym znieść. Nie powstał przeciwko mnie ten, który mnie nienawidził – wtedy ukryłbym się przed nim, ale ty, człowiek równy mi, mój wódz i przyjaciel. Mile naradzaliśmy się ze sobą i razem chodziliśmy do domu Bożego.
Niech śmierć ich zaskoczy, niech żywcem zstąpią do piekła, bo w ich domach i wśród nich mieszka zło.
Ja zaś do Boga zawołam i Pan mnie wybawi. Wieczorem, rano i w południe będę się modlić i głośno wołać, a on wysłucha mego głosu. Odkupił moją duszę, abym miał spokój od walki, jaką ze mną toczyli, bo wielu ich było przy mnie. Bóg wysłucha i będzie ich trapić ten, który trwa od wieków.
Sela.
Bo nie poprawiają się i nie boją się Boga. Podniósł rękę na tych, którzy utrzymywali z nim pokój. Złamał swoje przymierze. Gładsze niż masło były słowa jego ust, lecz wrogość miał w sercu. Miększe niż oliwa jego słowa, ale były jak obnażone miecze.
Przerzuć swój ciężar na Pana, a on cię podtrzyma. Nie dopuści nigdy, by miał się zachwiać sprawiedliwy.
Ale ty, Boże, wtrącisz ich w dół zatracenia, ludzie krwawi i podstępni nie dożyją połowy swoich dni, ja zaś zaufam tobie.

Psalm 56 – Ufność w Bogu pokrzepieniem w niedoli

Przewodnikowi chóru, na Jonat elem rechokim. Miktam Dawida, gdy Filistyni schwytali go w Gat.
Zmiłuj się nade mną, Boże, bo chce mnie pochłonąć człowiek, każdego dnia uciska mnie walką. Moi wrogowie każdego dnia chcą mnie połknąć, wielu bowiem walczy przeciwko mnie, o Najwyższy. Ilekroć strach mnie ogarnia, ufam tobie. W Bogu będę wysławiać jego słowo. Bogu ufam i nie będę się bał tego, co człowiek może mi uczynić.
Przez cały dzień przekręcają moje słowa, przeciwko mnie kierują wszystkie swe zamysły, ku memu nieszczęściu. Zbierają się, ukrywają i śledzą moje kroki, czyhając na moją duszę. Czy unikną zemsty za nieprawość? Boże, powal te narody w swoim gniewie.
Ty policzyłeś dni mojej tułaczki, zbierz też moje łzy do swego bukłaka. Czyż nie są spisane w twojej księdze?
Gdy zawołam, cofną się moi wrogowie. To wiem, bo Bóg jest ze mną. W Bogu będę wysławiać jego słowa, w Panu będę chwalić jego słowo. Bogu ufam, nie będę się bał tego, co mi może uczynić człowiek.
Tobie, Boże, śluby złożyłem, dlatego też tobie oddam chwałę. Ocaliłeś bowiem moją duszę od śmierci, a moje nogi od upadku, abym chodził przed Bogiem w światłości żyjących.

Psalm 57 – Prośba o ratunek przed gnębicielem

Przewodnikowi chóru. Al taszchet. Miktam Dawida, kiedy uciekał przed Saulem do jaskini.
Zmiłuj się nade mną, Boże, zmiłuj się nade mną, bo moja dusza ufa tobie. W cieniu twoich skrzydeł będę się chronił, aż przeminie nieszczęście. Będę wołał do Boga Najwyższego, do Boga, który doprowadzi moją sprawę do końca. On ześle pomoc z nieba i wybawi mnie od urągania tego, który chce mnie pochłonąć.
Sela.
Ześle mi Bóg swoje miłosierdzie i prawdę.
Moja dusza przebywa wśród lwów. Leżę wśród płonących, wśród synów ludzkich, których zęby są jak włócznie i strzały, a język jak miecz ostry.
Bądź wywyższony, Boże, ponad niebiosa, a twoja chwała ponad całą ziemię.
Zastawili sidła na moje kroki, zgnębili moją duszę, wykopali przede mną dół, ale sami do niego wpadli.
Sela.
Gotowe jest moje serce, Boże, gotowe jest moje serce. Będę śpiewał i oddawał chwałę. Obudź się, moja chwało, obudź się, cytro i harfo. Ja się zbudzę o świcie. Będę cię wysławiał wśród ludu, Panie, będę ci śpiewał wśród narodów. Bo wielkie jest twoje miłosierdzie, aż do niebios, i aż pod obłoki twoja prawda.
Bądź wywyższony ponad niebiosa, Boże, a ponad całą ziemię twoja chwała.