Dwie biesiady: w przybytku mądrości i w przybytku głupoty
Mądrość zbudowała sobie dom i wyciosała siedem słupów. Zabiła swoje bydło, zmieszała wino i zastawiła stół. Rozesłała swoje służące, woła na szczytach najwyższych miejsc miasta:
— Ktokolwiek jest prostym, niech wstąpi, — a do nierozumnego mówi:
— Chodźcie, jedzcie mój chleb i pijcie wino, które zmieszałam. Porzućcie głupotę, a będziecie żyli, i chodźcie drogą roztropności.
Kto upomina szydercę, ściąga na siebie hańbę, a kto strofuje niegodziwego, ten się plami. Nie strofuj szydercy, aby cię nie znienawidził, strofuj mądrego, a będzie cię miłował. Upomnij mądrego, a będzie mądrzejszy, poucz sprawiedliwego, a pomnoży swą wiedzę. Początkiem mądrości jest bojaźń Pana, a wiedza o tym, co święte, to rozum.
— Bo dzięki mnie rozmnożą się twoje dni i przedłużą się lata twojego życia. Jeśli będziesz mądry, tobie samemu będzie służyła twoja mądrość, a jeśli szydercą, sam poniesiesz szkodę.
Głupia kobieta jest wrzaskliwa, prosta i nic nie rozumie. Siedzi u drzwi swego domu, na krześle, na wysokich miejscach w mieście, aby wołać na przechodzących, którzy idą prosto swoimi ścieżkami:
— Ktokolwiek jest prosty, niech wstąpi, — a do nierozumnego mówi:
— Kradzione wody są słodkie, a chleb jedzony pokątnie smaczny.
Ale on nie wie, że tam są umarli, że jej zaproszeni są w głębinach piekła.
Przypowieści w formie przeciwstawień
Przysłowia Salomona.
Mądry syn sprawia ojcu radość, a głupi syn jest zgryzotą swojej matki.
Skarby niegodziwości nie przynoszą pożytku, lecz sprawiedliwość uwalnia od śmierci.
Pan nie pozwoli, by dusza sprawiedliwego cierpiała głód, a rozproszy majątek niegodziwych.
Leniwa ręka prowadzi do nędzy, a ręka pracowita ubogaca.
Kto zbiera w lecie, jest synem roztropnym, syn, który śpi w czasie żniwa, przynosi hańbę.
Błogosławieństwa są na głowie sprawiedliwego, a usta niegodziwych kryją nieprawość.
Pamięć sprawiedliwego jest błogosławiona, a imię niegodziwych zgnije.
Człowiek mądrego serca przyjmuje przykazania, a gadatliwy głupiec upadnie.
Kto postępuje uczciwie, postępuje bezpiecznie, a kto jest przewrotny w swoich drogach, zostanie ujawniony.
Kto mruga okiem, przynosi cierpienie, a gadatliwy głupiec upadnie.
Usta sprawiedliwego są źródłem życia, a usta niegodziwych kryją nieprawość.
Nienawiść wznieca kłótnie, a miłość zakrywa wszystkie grzechy.
Na wargach rozumnego znajduje się mądrość, a kij na grzbiecie nierozumnego.
Mądrzy gromadzą wiedzę, a usta głupiego grożą zniszczeniem.
Majątek bogacza jest jego warownym miastem, a zniszczeniem ubogich jest ich nędza.
Praca sprawiedliwego prowadzi do życia, a dochód niegodziwych do grzechu.
Kto przestrzega karności, idzie ścieżką życia, a kto gardzi upomnieniem, błądzi.
Kto kryje nienawiść kłamliwymi wargami i kto rozgłasza oszczerstwo, jest głupcem.
Wielomówność nie bywa bez grzechu, a kto powściąga swoje wargi, jest roztropny.
Język sprawiedliwego jest wybornym srebrem, a serce niegodziwych jest mało warte.
Wargi sprawiedliwego żywią wielu, a głupi umierają przez brak rozumu.
Błogosławieństwo Pana wzbogaca i nie przynosi z sobą zmartwień.
Dla głupiego popełnić haniebny czyn to zabawa, a człowiek roztropny trzyma się mądrości.
Niegodziwego spotka to, czego się boi, a sprawiedliwym Bóg daje to, czego pragną.
Jak wicher przemija, tak niegodziwy nie przetrwa, a sprawiedliwy ma wieczny fundament.
Czym ocet dla zębów i dym dla oczu, tym jest leniwy dla tych, którzy go posyłają.
Bojaźń Pana przedłuża dni, a lata niegodziwego będą skrócone.
Oczekiwanie sprawiedliwych przynosi radość, a nadzieja niegodziwych zginie.
Droga Pana jest mocą dla prawego, a zgubą dla czyniących nieprawość.
Sprawiedliwy nigdy się nie zachwieje, a niegodziwi nie będą mieszkać na ziemi.
Usta sprawiedliwego wydają mądrość, a język przewrotny będzie wycięty.
Wargi sprawiedliwego wiedzą, co wypada, a usta niegodziwych są przewrotne.
Fałszywa waga budzi odrazę w Panu, ale podobają mu się uczciwe odważniki.
Za pychą przychodzi hańba, a u pokornych jest mądrość.
Uczciwość prawych poprowadzi ich, lecz grzeszników zgubi ich przewrotność.
Bogactwa nie pomogą w dniu gniewu, ale sprawiedliwość ocala od śmierci.
Sprawiedliwość nienagannego toruje mu drogę, a niegodziwy upadnie przez swoją niegodziwość.
Sprawiedliwość prawych ocali ich, a przewrotni będą schwytani w swojej przewrotności.
Gdy umiera niegodziwy, ginie jego nadzieja, a oczekiwanie niesprawiedliwych znika.