Księga Jeremiasza

Czy po odejściu powrót jest możliwy?

— Jest powiedziane: Jeśli mąż oddali swoją żonę, a ona odejdzie od niego i stanie się żoną innego – czy on jeszcze do niej wróci? Czy ta ziemia nie byłaby wielce splugawiona? Ale ty uprawiałaś nierząd z wieloma kochankami. Powróć jednak do mnie, — mówi Pan. — Podnieś swoje oczy na wyżyny i sprawdź, czy jest miejsce, gdzie nie uprawiałaś nierządu. Przy drogach siadałaś dla nich, jak Arab na pustyni, i splugawiłaś ziemię swoim nierządem i swą niegodziwością. I dlatego deszcze jesienne zostały wstrzymane, i nie było deszczu wiosennego, lecz nadal masz czoło nierządnicy i nie chcesz się wstydzić. Czy teraz nie będziesz wołać do mnie: „Mój ojcze! Ty jesteś wodzem mojej młodości”? Czy Bóg będzie się gniewał na wieki? Czy zachowa gniew na zawsze? Tak oto mówiłaś i czyniłaś zło, ile tylko mogłaś.

Izrael i Juda wezwani do pokuty

Wtedy Pan powiedział do mnie za dni króla Jozjasza:
— Czy widziałeś, co uczyniła odstępczyni Izrael? Chodziła na każdą wysoką górę i pod każde zielone drzewo i tam uprawiała nierząd. I powiedziałem po tym wszystkim, co uczyniła: „Powróć do mnie.” Lecz nie powróciła. A widziała to jej zdradliwa siostra Juda. I widziałem, gdy z powodu nierządu odstępczyni Izrael oddaliłem ją i dałem jej list rozwodowy, jednak jej zdradliwa siostra Juda nie ulękła się, lecz poszła i również uprawiała nierząd. I przez swój haniebny nierząd zbezcześciła ziemię, i cudzołożyła z kamieniem i drewnem. Mimo tego wszystkiego jej zdradliwa siostra Juda nie powróciła do mnie całym sercem, lecz pozornie, — mówi Pan.
Dlatego Pan powiedział do mnie:
— Odstępczyni Izrael okazała się sprawiedliwsza niż zdradliwa Juda. Idź i głoś te słowa ku północy, i mów: Wróć, odstępczyni Izrael, — mówi Pan, — a nie wybuchnie na was mój gniew. Ja bowiem jestem miłosierny, — mówi Pan, — i nie chowam gniewu na wieki. Tylko uznaj swoją nieprawość, że odstąpiłaś od Pana, swego Boga, i biegałaś swoimi drogami do obcych pod każde zielone drzewo, a mojego głosu nie słuchaliście, — mówi Pan.
— Nawróćcie się, synowie odstępczy, — mówi Pan, — bo ja jestem waszym małżonkiem i przyjmę was po jednym z miasta i po dwóch z każdego rodu i zaprowadzę was do Syjonu. I dam wam pasterzy według mego serca, i będą was paść umiejętnie i roztropnie.
— A gdy się rozmnożycie i rozplenicie w tej ziemi w tych dniach, — mówi Pan, — już nie będą mówić: „Arka przymierza Pana.” Nikomu nie przyjdzie to na myśl. Nie wspomną o niej ani nie odwiedzą jej, ani już nie uczynią jej nową. W tym czasie Jerozolima będzie nazwana tronem Pana, a wszystkie narody zgromadzą się u niej, u imienia Pana, w Jerozolimie, i już nie będą postępować według uporu swego złego serca. W te dni dom Judy będzie chodził z domem Izraela i przybędą razem z ziemi północnej do ziemi, którą dałem w dziedzictwo waszym ojcom.
— Ja zaś powiedziałem sobie: Jakże miałbym cię zaliczyć do synów i dać ci ziemię rozkoszną, piękne dziedzictwo zastępów narodów? Chyba że będziesz do mnie wołał: „Mój ojcze!” I nie odwrócisz się ode mnie. Ponieważ jak żona sprzeniewierza się swemu mężowi, tak mi się sprzeniewierzyłeś, domu Izraela, — mówi Pan.
Głos się rozlega na wyżynach, błagalny płacz synów Izraela, bo wypaczyli swe drogi i zapomnieli o Panu, swym Bogu.
— Nawróćcie się, odstępczy synowie, a uleczę wasze odstępstwa.
— Oto przychodzimy do ciebie, bo ty jesteś Panem, naszym Bogiem. Zaprawdę złudna jest nadzieja w pagórkach i mnóstwie gór. Zaprawdę w Panu, naszym Bogu, jest zbawienie Izraela. Od naszej młodości bowiem ta hańba pożerała pracę naszych ojców, ich trzody i stada, ich synów i córki. Leżymy w swojej hańbie i nasz wstyd nas przykrywa, bo grzeszyliśmy przeciwko Panu, swemu Bogu, my i nasi ojcowie, od swojej młodości aż do dziś, i nie usłuchaliśmy głosu Pana, naszego Boga.
— Jeśli chcesz powrócić, Izraelu, — mówi Pan, — to wróć do mnie. A jeśli usuniesz swoje obrzydliwości sprzed mego oblicza, to już nie będziesz się tułał. I przysięgniesz: „Jak żyje Pan w prawdzie, w sądzie i w sprawiedliwości.” Wtedy narody będą sobie błogosławić w nim i w nim będą się chlubić.
Tak bowiem mówi Pan do mężczyzn z Judy i Jerozolimy:
— Przeorzcie swoje ugory, a nie siejcie między ciernie. Obrzeżcie się dla Pana i usuńcie napletki waszych serc, Judejczycy i mieszkańcy Jerozolimy, aby moja zapalczywość nie wybuchła jak ogień i nie paliła się tak, że nikt nie zdoła jej zgasić z powodu zła waszych uczynków.

Groźba najazdu na Judę

— Opowiadajcie w Judzie, ogłaszajcie w Jerozolimie i mówcie: Dmijcie w trąbę w całej ziemi, wołajcie, zgromadźcie się i mówcie: Zbierzcie się i wejdźmy do miast warownych. Podnieście sztandar w kierunku Syjonu, uciekajcie, nie zastanawiajcie się. Sprowadzam bowiem nieszczęście od północy i wielkie zniszczenie.
Lew wyszedł ze swojej jaskini, niszczyciel narodów wyruszył, wyszedł ze swego miejsca, aby zamienić twoją ziemię w pustkowie, a twoje miasta zostaną zburzone i pozbawione mieszkańców. Dlatego przepaszcie się worami, lamentujcie i zawódźcie, bo nie odwróciła się od nas zapalczywość gniewu Pana.
— I stanie się w owym dniu, — mówi Pan, — że zginie serce króla i serce książąt, a zdumieją się kapłani i prorocy dziwić się będą.
I powiedziałem:
— Ach, Panie Boże! Naprawdę bardzo zawiodłeś ten lud i Jerozolimę, mówiąc: „Będziecie mieć pokój!” A tymczasem miecz przeniknął nas aż do duszy.
W owym czasie będzie się mówić do tego ludu i do Jerozolimy:
— Gorący wiatr wyżynny z pustyni idzie prosto na mój lud, lecz nie po to, by go przewiać czy oczyścić. Wiatr silniejszy niż oni przyjdzie do mnie, teraz ja też wydam na nich wyrok.
Oto nadciągnie jak obłoki, a jego rydwany jak wicher, jego konie są szybsze niż orły. Biada nam, bo jesteśmy spustoszeni. Obmyj z nieprawości swoje serce, Jerozolimo, abyś została wybawiona. Jak długo będą trwać w tobie twoje niegodziwe myśli? Głos bowiem opowiada od strony Dan i z góry Efraim ogłasza klęskę.
— Przypominajcie narodom: Oto ogłaszajcie Jerozolimie, że stróże nadciągają z dalekiej ziemi i wznoszą swój głos przeciwko miastom Judy. Jak stróże pól otoczą ją dokoła, bo zbuntowała się przeciwko mnie, — mówi Pan. — Twoja droga i twoje uczynki sprowadziły to na ciebie, twoja niegodziwość sprawia, że jest to gorzkie i że przenika aż do twego serca.
O moje wnętrze, moje wnętrze! Cierpię z boleści do samego serca! Trwoży się we mnie moje serce, nie mogę milczeć, bo usłyszałaś, moja duszo, głos trąby i okrzyk wojenny. Klęska za klęską ogłasza się, bo cała ziemia jest spustoszona. Nagle zniszczone zostały moje namioty, w okamgnieniu – moje zasłony. Jak długo mam patrzeć na sztandar i słyszeć dźwięk trąby?
— Bo mój lud jest głupi, nie zna mnie, to są dzieci niemądre i nierozumne. Są mądre w czynieniu zła, lecz dobrze czynić nie umieją.
Spojrzałem na ziemię, a oto bezkształtna i pusta, na niebo, a nie było na nim światła. Spojrzałem na góry, a oto się trzęsły i wszystkie pagórki się chwiały. Spojrzałem, a oto nie było człowieka i wszelkie ptactwo niebieskie odleciało. Spojrzałem, a oto pole urodzajne stało się pustynią, a wszystkie jego miasta zostały zburzone przed Panem i przez zapalczywość jego gniewu.
Bo tak mówi Pan:
— Cała ziemia zostanie spustoszona, lecz całkowicie jej nie zniszczę. Nad tym ziemia będzie lamentować, a niebiosa w górze zaćmią się, gdyż powiedziałem i postanowiłem, a nie będę żałował ani nie odwrócę się od tego.
Przed wrzawą jeźdźców i łuczników ucieknie całe miasto, wejdą w gęstwiny i wstąpią na skały. Wszystkie miasta będą opuszczone i nie będzie w nich żadnego mieszkańca. A ty, spustoszona, cóż uczynisz? Choćbyś się ubrała w szkarłat, choćbyś się przystroiła w złote ozdoby, choćbyś też przyozdobiła swoją twarz kolorem, na próżno się stroisz, twoi kochankowie pogardzą tobą, będą czyhać na twoje życie.
Słyszałem bowiem głos jakby rodzącej kobiety, udrękę jakby rodzącej po raz pierwszy, głos córki Syjonu, która lamentuje i wyciąga swe ręce, mówiąc:
— Biada mi teraz, bo moja dusza omdlewa z powodu morderców.